- Może pojedziemy do szpitala? - powiedział Zayn.
- Proszę cię... Dobrze się czuję. Nie trzeba, naprawdę. - uśmiechnęłam się.
On tylko westchnął i dodał, że jakby coś się działo to mam szybko mówić. No ludzie. Nie jestem małym dzieckiem. Malik zapalił papierosa. Skarciłam go wzrokiem. On w ogóle nie próbuje tego świństwa rzucić. Nagle do pokoju wpadł uradowany Harry.
- Słuchajcie ! Związku z tym, że w USA są straszne upały, trasa koncertowa została odwołana.
Patrzyłam na niego z niedowierzeniem. Przecież to Harry, on w każdej chwili może żartować.
- No serio mówię. Jak nie wierzysz, dzwoń do menadżera.
- Wierzę. To świetnie ! Jak ja się cieszę ! - zaczęłam piszczeć, ale po chwili już nie miałam siły.
Powiedział, że będą mieli kilka koncertów w UK. Na jeden mogę się wybrać. Poczułam jak mała delikatnie zaczyna kopać. O jezu. Szybko przyciągnęłam rękę Zayn'a.
- O matko ! Harry chodź tu ! Moja córka ! To moja córka ! - zaczął krzyczeć Malik, a ja zaczęłam się okropnie śmiać. Styles w sekundę pojawił się przy mnie.
- Nie czuję. - powiedział, a ja przełożyłam jego rękę tam gdzie mała kopała.
Jego oczy automatycznie rozszerzyły się, a na twarzy zagościł wielki uśmiech. Siedzieliśmy jeszcze tak chwilę, a potem poszłam spać.
*
Zostałem sam. Dzisiejszy dzień był nad zwyczajnie męczący. Zazdroszczę Zayn'owi takiej dziewczyny... Przypomniały mi się czasy, kiedy byłem z Caroline... Wtedy ogarniało mnie szczęście, ogromne szczęście. Cieszyłem się z każdego spotkania z nią. No, ale wyszło jak wyszło. O matko, Harry nie bądź sentymentalny ! I nagle przypomniała mi się nasza piosenka ' I Wish '. Jak ona teraz pasuje do mojej sytuacji !
Zacząłem nucić:
I hear the beat of my heart getting louder
I hear the beat of my heart getting louder
/ Słyszę jak bicie mojego serca przybiera na sile
Whenever I'm near you.
/ Kiedy jestem blisko ciebie.
But I see you with him slow dancing
/ Ale widzę cię z nim, tańczącą powoli
Tearing me apart
/ Rozdziera mnie to
Cause you don't see
/ Ty tego nie zauważysz
Whenever you kiss him
/ Kiedy go całujesz
I'm breaking,
/ Załamuję się
Oh how I wish that was me...
/ Tak bardzo bym chciał, abym to był ja.
Łza spłynęła po moim policzku. To tak cholernie boli, kiedy widzisz osobą, którą kochasz, z kimś innym. I jeszcze jest to twój przyjaciel. Dlaczego nie zrobiłem pierwszego kroku? Tylko czekałem aż zdarzy się cud, a ktoś zabrał mi ją. Nie życzę Zayn'owi i Sue źle... Ale dłużej nie dam rady. Po prostu nie dam sobie z tym rady. Może czas zając się swoim życiem, a nie czyimś? Znaleźć drugą połówkę... Nie, to jest nie możliwe kiedy ONA nadal jest przy mnie.
___________
Trololololo, taki tam na przymus xD
NIE MA 6 KOMENTARZY - NIE MA ROZDZIAŁU
NIE MA 6 KOMENTARZY - NIE MA ROZDZIAŁU
+ JAK SĄ BŁĘDY TO SORRY ;) .
Świetny rozdział ! Ale Harry zostaw naszą Sue ! ;D
OdpowiedzUsuńCo ja mam Ci mówić ? :o To jest świetne :> Btw. Co z Harrym i Mirandą ? xd
OdpowiedzUsuńŚwietne !
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne : D
Ten blog jest niesamowity !!!
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuń