poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Rozdział 1. It's like I'm finally awake, and you're just a beautiful mistake.

W końcu upragnione wakacje. Już nie dawałam rady w szkole. Ciągle myślałam o czymś innym, rozmyślałam nad tym co by było gdyby zostałabym w Polsce? Zapewne nic. Tam nigdy nic się nie dzieje, szkoła jest nudna, a tu bynajmniej coś się dzieje. Są jakieś imprezy, wyjazdy itp.
Włączyłam laptopa, który leżał na szafce i zaczęłam sprawdzać co działo się na Twitterze. Najpierw zobaczyłam wpis Zayn'a, nie długo przylatują do Londynu. Dodał to 2 dni temu. W końcu! Może jakiś mały koncert się odbędzie ? Kto wie. Moim zdaniem był najprzystojniejszy z całego One Direction. Spojrzałam na ścianę gdzie znajdowały się głównie jego zdjęcia i głośno westchnęłam. Może kiedyś się zobaczymy. Właśnie, MOŻE. Usłyszałam jak mama mnie woła:
- Suzie ! Wyjeżdżam na kilka dni do Chicago. Wszystkie potrzebne rzeczy masz w domu, ale jeśli coś by się działo, dzwoń. Do zobaczenia kochanie !
- Dobrze, do zobaczenia mamo - odkrzyknęłam.
Tak było zawsze. Co kilka tygodni, gdzieś wyjeżdżała. Taty tak samo przez dłuższy czas nie było w domu, tak zwane sprawy służbowe. 

Włączyłam płytę 1D i wybrałam kawałek 'Moments'. Akuratnie dobrze odzwierciedlał mój dzisiejszy nastrój. Zaczęłam przyszykowywać się do wyjścia na miasto. Ubrałam kremową koszulkę, niebieskie rurki, czarne conversy i ray bany. Wzięłam torbę i wyszłam z domu. Szłam ulicami Londynu podśpiewując sobie More Than This. Postanowiłam że dzisiejszego dnia wydam trochę kasy i poszłam na zakupy. Na pierwszy ogień Dolce&Gabbana. Znalazłam tam piękną, długa sukienkę i całkiem niezłą spódnicę. Przymierzyłam je, pasowały jak ulał, dlatego nie zastanawiając się dłużej, kupiłam te dwie rzeczy. 
Nagle usłyszałam telefon. Popatrzyłam na wyświetlacz, Miranda. 
- Hej, Sue. Co powiesz na to żebyśmy zaraz spotkały się w Starbucks? 
- Niech ci będzie. Będę za 10 min. 

Już po 5 min. weszłam do Starbucks'a. Zobaczyłam Mirandę, podbiegłam do niej głośno się witając.
Wszyscy spojrzeli w naszą stronę, zaczęłyśmy się głośno śmiac. 
Zaczęłam mi opowiadac, o tym że nie długo, wylatuje na 2 tygodnie do USA. Nie ucieszyła mnie zbytnio ta wiadomośc, ponieważ poza nią, nikogo w Londynie nie znałam zbyt dobrze. 
Spojrzałam na zegarek, była już 19. Postanowiłam się zbierac do domu, byłam jakoś nadzwyczajnie zmęczona. Pożegnałam się z przyjaciółką i wyszłam. 

Wracając do domu, przypominałam sobie czasy kiedy rodzice spędzali ze mną każdą chwile. Teraz już jest inaczej, widuję ich tylko wieczorami, ponieważ wtedy wracają do domu, a gdy się budzę już ich nie ma. 
Strasznie się zamyśliłam. Nagle poczułam jak ktoś na mnie wpada.
- Przepraszam bardzo! - usłyszałam męski głos
- Nic się nie... - nie dokończyłam ponieważ zobaczyłam znajome mi rysy twarzy.
________________
Oto jest. Nie podoba mi się zbytnio... No ale coś wyskrobałam. ;D Jutro może kolejny rozdział. Jeśli bedę miec wenę :D Dziś pisałam to tak jakby na siłę, dlatego kiepsko wyszło :D Pozdrawiam Weronikę ! :D
ZA BŁĘDY PRZEPRASZAM ! ;D

3 komentarze:

  1. Omomomomomo. Aj loff ju ♥ Poooowiedz, że to Malik ! *__* Powiedz, że wpadłaś na Malikaaa !! I to będzie takie romantik *_* Spojrzy na ciebie i bum ! Zakocha się *__* Huhu, widzę, że jadę do USA ?! Fajnie :D Zawsze chciałam pojechać xd Trololololol stwierdzam, że twoje opowiadanie podoba mi się bardziej niż moje xd
    Pozdrowienia od państwa Styles ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mogę zdradzac kto to będzie ! :D widzisz, wysyłam cię do USA. :D i to nie prawda że moje jest lepsze od twojego !! mam chore pomysły :D jeszcze się o tym przekonasz :D

      Usuń
  2. Świtny .:D:D
    Masz talent

    OdpowiedzUsuń