piątek, 11 maja 2012

Rozdział 13. Another world.

I wtedy zza sofy wyłoniła się postac mojego ojca. Dopiero po chwili zorientowałam się, że poza nami jest jeszcze ktoś w mieszkaniu. Gdy ujrzałam jego sylwetkę, aż odskoczyłam od Malik'a. - Co ty tu robisz?! Wgl. jak ty się tu dostałeś !? - krzyknęłam zrywając się na równe nogi.
- Może najpierw ty mi powiesz kim on jest?!
- Pierwsza zadałam pytanie. - burknęłam i tupnęłam nogą.
- Jakbyś nie wiedziała to ten budynek należy do mnie. Ja go kupiłem. - powiedział
- I to jest ten powód dla którego weszłeś bez pozwolenia do MOJEGO mieszkania? - mruknęłam, przewracając oczami. - skąd wiesz, że to ja akurat tu mieszkam. ?
- Podpisywałaś na początku umowę, kochanie.
- Nie mów tak do mnie. - usiadłam na krześle w kuchni.
- Ale powiedz mi kim on jest? - zapytał
- Nazywam się Zayn Malik i jestem chłopakiem Sue. - powiedział mulat, podchodząc i podając mojemu jakże 'cudownemu' ojcu rękę.
- Czy ja o czymś nie wiem? - spytał ojciec.
- Ty dużo nie wiesz. A teraz wyjdź. - powiedziałam, pchając go w stronę drzwi, a gdy się za nimi znalazł po prostu przed twarzą mu je zamknęłam.
Teraz się będziesz mną interesował? Za późno. Mam już prawie 18 lat, to chyba najwyższy czas żeby samemu zacząc życ i podejmowac własne decyzje. Nie będę i nie byłam ich kochaną córką. Never. Nienawidzę jak ktoś udaje tym kim nie jest. Właśnie tak jest z moimi rodzicami. Jeśli tak mogę ich nazwac. Chodziłam po salonie obiając się o ściany. Podeszłam do szafki w której znalazłam Jack'a Daniels'a. Poczułam ogromną chęc do napicia się. A wręcz zalania w trupa. Postawiłam szklankę. Zayn uważnie przypatrywał się każdemu mojemu ruchowi. Nie mogę... Przecież to nie rozwiąże moich problemów. Tylko jakich problemów? To, że nienawidzę rodziny to dla kogoś błachostka. Na świecie pewnie ktoś w tej seukndzie traci życię, wszystko co miał, a ja będę siedziec i rozpaczac nad tym co było? To głupie. Odstawiłam trunek i usiadłam koło chłopaka.
Spojrzałam przez okno. Było strasznie duszno i pochmurno. Jak nic zapowiada się na burzę. Wzięłam laptopa i położyłam głowę na ramieniu Malik'a. On zaczął głaskac moje włosy. On to ma wyczucie. Gdy nie chcę rozmawiac, on to po prostu wie i nie drąży tematu.
Miec taką osobę przy sobie to skarb.

Włączyłam Facebook'a. Czerwona ikonka przy wiadomości świeciła się. Ktoś do mnie napisał. Otworzyłam ją a moim oczom ukazała się taka treśc: ' Cześc kochana ! Dawno się nie widzeliśmy prawda? Co powiesz na spotkanie jutro? Igor. :*'
Nie wierzę ! Igor. Nasze kontakty urawły się po tym jak on poszedł do liceum w innym mieście. A teraz znów się spotkamy !
- Kto to ? - burknął Zayn.
- Spokojnie... To mój przyjaciel z gimnazjum. - powiedziałam uspokajając go. - przecież wiesz, że kocham tylko ciebie ! - uśmiechnęłam się i pocałowałam go czule.
- No to teraz to wiem ! - krzyknął mulat, zaśmialiśmy sie oboje.

*
Pisałam wczoraj z Igorem do nocy. Tak nam sie fajnie rozmawiało, a teraz za godzinę mamy się spotkac znów. Szliśmy z Zayn'em w stronę Milkshake City. Miał posiedziec trochę ze mną, a potem musi jechac na podpisywanie płyt z chłopakami. Właśnie, dawno ich nie widziałam.
Zajęliśmy miejsce przy oknie. Za nim rozciągał się widok pogodnego Londynu, rzadko to się zdarza. Zamówiłam Lion'a. A Malik wziął shake One Direction. Zaczęłam się głośno śmiac, a on tylko na mnie spojrzał i poruszył śmiesznie brwiami. Trzeba było zobaczyc minę kelnerki, która nam przyniosła zamówienie. Zaczęło nieśmiało się uśmiechac do Malik'a, a potem z piskiem odbiegła.
Znów się zaśmiałam. Ciekawe jak to jest byc rozpoznawalnym. Nagle, w drzwiach pojawił się Igor. Wysoki, brunet o lazurowych oczach. Kiedyś podkochiwałam się w nim. KIEDYŚ. Od razu podbiegłam do niego i rzuciałam mu się na szyję. Malik miał nie tęgą minę. Wkońcu to nie dośc mily widok widziec swoją dziewczynę, która przytula sie do innego.
- Igor to jest mój chłopak Zayn. - przedstawiłam ich sobie, mulat nie chętnie uśmiechnął się do niego.
- Fan One Direction? - zapytał Igor. A ja po prostu wybuchnęłam śmiechem. Ludzie zaczęli patrzec w naszą stroną. Spojrzałam na Malik'a który też zwijał się ze śmiechu na krześle. Igor patrzył na nas jak na wariatów. I wtedy kilka dziewczyn które weszły do Milkshake City zobaczyło Zayn'a. Z jednym wielkim piskiem podbiegły do niego i zaczęły prosic o autografy i zdjęcia.
- Jak widzisz to jest właśnie Zayn Malik z One Direction - uśmiechnęłam się do przyjaciela.
_______
Eee. Bez komenatrza. Nic w nim nie ma.. -.-
CZYTASZ = SKOMENTUJ!

1 komentarz:

  1. Love, Love, Love <3 Kocham to <3 Nie pierdol głupot, że nie umiesz pisać. Uwielbiam <3 Ale mogłaś się nachlać w cztery dupy xd Było by ciekawiej :D

    OdpowiedzUsuń